Ornithoctonus aureotibialis [jingaa]

jingaa

No i Mariusz miałeś mnie przekonać do aureo Very Happy

Jednak sam się skusiłem Razz

Oto samiczka 4,5DC, wziąłem do rąk tylko dlatego że po przeprowadzce była nie mrawa, więc dała się złapać...

Ramzes

ładniutka

Mariusz86

Hehe to samiczka kupiona z Łowicza?

jingaa

A czemu pytasz? No koleś z Kutna Very Happy

spoon

Takiego pająka w rękę wziąć, jingaa ty musisz mieć jaja do kolan Very Happy

jingaa

No nie powiem, obwiśniete są i to bardzo Very Happy

hehehe Nie, no tak jak mówiłem była po podróży i dlatego dała się złapać Very Happy

jingaa

Zaczyna się budowanie kryjówki. Zdjecia musiałem zrobić, bo pewnie następny raz zobacze ją za dośc długi czas Razz

spoon

Ta płyta nie pleśnieje Ci od wilgoci?

jingaa

No właśnie nie Smile

jingaa

Pewnie zostane zlinczowany, ale samiczka liniała mi na ręce... Ale było tak że w pajeczynie zobaczyłem (jak myslałem wylinę) więc chciałem ją zabrać alby wysexować z wylinki. CO się okazało pająk nadal liniał, odłożyłem go ale się nie ruszał, wziąłem na ręce i lekko starałem się mu pomóc linieć, po czym już sam to robił... Jak skonczył i troszke poleżał na mojej dłoni to go odłożyłem... Wszystko jest ok...

Mariusz86

Nawet nie chce mi się komentować.

Ramzes

<załamka>, tak ryzykować życiem pająka Sad

dest

Kazdy popelnia bledy, wazne ze pajak przezyl!

DominikS

to jest cuud hah ;p dobrze że pająk żyje ;p

spoon

Hehhe mocne, pierwszy raz widzę wylinkę na ręku Smile

Wbrew powyższym opinią nie sądzę żebyś wiele ryzykował.

Mariusz86

No wiele nie ryzykował, poza totalnym zestresowaniem pająka...

jingaa

właśnie o to chodzi ze dużo ryzykowałem, bo jaka go odłożyłem to się nie ruszał a tak to mu omagałem lekko i jest cały i zdrowy...

Mariusz86

Poradziłby sobie bez Twojej pomocy. Ciesz się, że żyje.

Ramzes

Pająk przeżył i koniec tematu a jingaa z pewnością nabrał sporo doświadczenia i więcej takich wyczynów nie zaryzykuje.

jingaa

Nigdy bym nie przeszkadzał pająkowi podczas wylinki, ponieważ to jest najniebezpieczniejszy czas w jego życiu, to był przypadek... Ok skończmy temat...