Forum - Miłośnicy Akwarystyki i Terrarystyki Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Czerwieniak dwuplamy ( info o rybcie i jak się rozmnaża )

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum - Miłośnicy Akwarystyki i Terrarystyki Strona Główna -> Ryby
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
snip
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 20:32, 24 Sie 2007    Temat postu: Czerwieniak dwuplamy ( info o rybcie i jak się rozmnaża )

Jerzy Wieczorek


Przepiękna ta pielęgnica znana dawniej jako akara czerwona żyje na terenie Afryki, od Nigru do Konga i Nilu. Mimo swej agresywności i nieznośnego zachowania, hodowane są w Europie nieprzerwanie od roku 1907. Osiąga długość od 15 do 20 cm na wolności, a w akwariach 12 do 15 cm, lecz tylko 8 do 10 jeżeli pozbawiona jest pokarmu roślinnego.
Jest to jeden z najładniej ubarwionych afrykańskich gatunków rodziny pielęgnicowatych. Grzbiet ma barwę oliwkowo-brunatną do szaro-brunatnej, boki żółto-zielone, a brzuch żółtawy. W czasie tarła samiec przybiera czerwone barwy, a całe ciało usiane jest drobnymi, zielono-metalicznie mieniącymi się punktami na oliwkowo-brunatnym tle. Samica jest jaskrawo-czerwona, z lekko żółtym przodem ciała i brzuchem. Jednak ubarwienie zależy w dużym stopniu od samopoczucia i wieku ryb. Dymorfizm płciowy przejawia się u czerwieniaka dwuplamego bardzo wyraźnie już przy wielkości 3-5 cm. U samca płetwa odbytowa jest zaostrzona, lecz bez wyraźnego przedłużenia ostatnich promieni. Poza tym płetwy samca są wyraźnie szersze niż u samicy. Samica jest mniejsza i bardziej krępa. W okresie tarła ma wyraźnie zaokrąglony i napęczniały od ikry brzuszek. Trzeba przyznać, że pielęgnice te, pod względem wyżywienia, nie sprawiają żadnych kłopotów. Każdy pokarm, żywy i suchy, naturalny i sztuczny, zjadany jest chętnie, a nawet żarłocznie - jeżeli - i tu uwaga - nie jest monotonny i podawany w nadmiarze. Dorosłe osobniki z łatwością połykają żywe rybki wielkości samicy gupika, a sposób, w jaki to czynią, sprawia duże wrażenie - jest to typowy atak ryby drapieżnej. Co do warunków życia czerwieniaki nie stawiają zbyt wysokich wymagań. Woda o odczynie pH 6,5 - 7,5, średniej twardości (u autora 14 - 20°n). Temperatura od 20° do 27°C. Gdy pierwszy raz zobaczyłem czerwieniaka dwuplamego, przyznam, nie byłem zachwycony. Hodowane w małym, niezbyt dobrze natlenionym zbiorniku, nie posiadały odpowiednich kolorów, a pływając ze stulonymi płetwami, wywoływały raczej złe wrażenie. Ponieważ w mojej hodowli nie miałem jeszcze przedstawicieli rodziny pielęgnic, nabyłem kilka sztuk, spośród których dobrała się później jedna para. Intensywnie karmione rosły szybko, i pięknie się wybarwiały, przy czym okazało się, że zielone, metaliczne kropki na ciele samca pozostają i poza okresem tarła.
Umieszczone w średnim, 54-litrowym (60x30x30) zbiorniku, obsadzonym tylko twardolistnymi roślinami (miękkolistne padły natychmiast ofiarą ich apetytu), ryby czuły się bardzo dobrze. Do zbiornika włożyłem kilka kamieni i podwyższyłem temperaturę do 26°C. Z niecierpliwością oczekiwałem tarła. Rano następnego dnia obserwowałem taniec godowy samca, który z naprężonymi płetwami krążył wokół samicy. Samica spokojnie wybrała odpowiedni kamień, lecz dopiero po licznych oględzinach okolicy kamienia, po próbach, polegających na dotykaniu kamienia brzuchem, samica zaakceptowała swój wybór i w asyście samca zaczęła czyścić kamień, usuwając z jego okolicy wszystko, co uważała za niepotrzebne lub szkodliwe. Rośliny, rosnące najbliżej kamienia, zostały wykopane z podłoża, lecz nie zniszczone pływały na powierzchni. Wieczorem, tego samego dnia, ryby jeszcze czyściły kamień, którą to czynność wykonywała wyłącznie samica, przybierając nieraz pozycję pionową - głową w dół, a nawet odwracając się brzuchem do góry. Samiec natomiast w niewielkiej odległości od kamienia, pod krzakiem Vallisnerii wykopał płytki, lecz dość szeroki dołek. U ryb dały się zauważyć pokładełka, mniej więcej jednakowej grubości, ale u samca nieco dłuższe. Następnego dnia po południu czerwieniaki przystąpiły do tarła. Samica, dotykając brzuchem kamienia, składała na nim ikrę, przesuwając się wzdłuż kamienia, układała ją równoległymi rządkami. Co pewien czas odpływała, ustępując miejsca samcowi który natychmiast zapładniał złożoną ikrę. Pod koniec tarła samica zaczęła układać ikrę koliście, aż do brzegów kamienia. Ikra była dość duża, o średnicy ok. 1,5 mm, przejrzysta, po upływie 12 godzin przybrała kolor jasnobrązowy.
Po zakończonym tarle, stojąc nad ikrą, wachlowała ją płetwami, a nawet ruchami całego ciała, napędzając świeżą, dobrze natlenioną wodę. Samiec w tym czasie pływał w pobliżu, kontrolując terytorium całego zbiornika, a szczególnie przednią szybę. Ku mojemu zdumieniu, po 48 godzinach ikra zniknęła, a jeszcze dziwniejsze było to, że w dołku uprzednio wykopanym przez samca, ani w innej części zbiornika nie znalazłem ikry ani larw. Pierwszym odczuciem było przekonanie, że popełniłem błąd, polegający na tym, że w zbiorniku nie było odpowiednich warunków i czerwieniaki ikrę zjadły. Lecz wydawało się to dziwne, ponieważ wcześniej starałem się zapewnić im idealne wprost warunki, a tarło przecież nastąpiło. Rodziców pozostawiłem mimo to, w tym samym zbiorniku. Skutki były dość nieprzyjemne. Po kilkunastu godzinach zmuszony byłem do odłowienia samicy z pogryzionymi płetwami. Szczególnie płetwy grzbietowa, brzuszna i ogonowa poszarpane zostały przez samca. Po dwóch tygodniach połączyłem parę powtórnie. Samica zregenerowała już płetwy, a obie ryby znacznie urosły. Warunki w zbiorniku były takie same jak w czasie poprzedniego tarła, lecz zbiornik został osłonięty w ten sposób, by czerwieniaki nie mogły widzieć innych zbiorników i ryb. Również woda była nieco starsza niż poprzednio (dla samca), bowiem samica została wprowadzona z innych warunków. Samiec natychmiast przybrał szatę godową, a samica wyraźnie go zaakceptowała. Samica została wprowadzona o godzinie 8 rano, o godzinie 18 zaobserwowałem przygotowania do tarła, które przebiegało do 21.30. Tarło miało identyczny przebieg jak poprzednie. Dzięki temu, że obserwowałem przebieg tarła w całości, proponuję kolegom, którzy mają zamiar zająć się hodowlą ryb, aby zaczęli od pielęgnic, ponieważ z moich obserwacji wynika, że tarło i opieka nad narybkiem jest wprost wspaniałym, niespotykanym poza innego rodzaju pielęgnicami i gębaczami, przejawem niezmiernie ciekawego i frapującego zjawiska. Niezwykle silny instynkt opiekuńczy, wręcz "charakterek" tych ryb, stawia je w rzędzie najciekawszych i nieprzeniknionych tajemnic przyrody. Tajemnic, które stoją u podstaw naszego hobby - akwarystyki. W dalszym ciągu obserwacji stwierdziłem, że wylęg nastąpił po 48 godzinach od złożenia ikry. Tym razem larwy zostały przeniesione na korzeń Ceratopteris, który dość znacznie wystawał z podłoża - a nie do dołka wykopanego przez samca. Po wessaniu przez narybek woreczka żółtkowego, co trwało około 36 godzin, stwierdziłem, że mam prawie 200 sztuk narybku. Pływające w zbiorniku stadko małych rybek, pod opieką wspaniale wybarwionych rodziców, sprawiało naprawdę imponujące wrażenie. Małe rybki, karmione drobnym jak pył planktonem oraz Mikrovitem, pokarmem roślinnym, rosły szybko, by po dwóch tygodniach osiągnąć wielkość 10 - 12 mm. Postanowiłem zrobić jeden eksperyment, na który może nie wszyscy akwaryści zdecydowaliby się. Odstąpiłem od pewnych zasad. Pozostawiłem narybek w zbiorniku wraz z rodzicami. Uczyniłem wszystko, by doszło do tarła w obecności narybku. Ikra, mimo obecności rodziców, została zjedzona przez narybek z poprzedniego tarła, co ciekawsze, zjadana była zaraz po złożeniu jej przez samicę, w czym rodzice wcale małym rybkom nie przeszkadzali. Po skończonym tarle samica została poturbowana przez samca. Opieka nad dorastającym narybkiem, jednocześnie opieka nad ikrą, przekraczała już możliwości rodziców. Instynkt opiekuńczy rodziców w większym stopniu skierowany był na narybek, niż na świeżo złożoną ikrę. Ruchliwy i żarłoczny narybek, wymagający większej opieki i uwagi rodziców, absorbował ich do tego stopnia, że nie chcieli opiekować się nowym gniazdem. Bardzo ostro występujące u czerwieniaka dwuplamego zjawisko kanibalizmu daje się zauważyć już w czwartym tygodniu życia, a drugim po rozdzieleniu ich od rodziców. Ofiarą kanibalizmu padają niekoniecznie osobniki najmniejsze. Zaobserwowałem, że nawet małe osobniki atakują większe od siebie, nie robią tego jednak pojedynczo lecz atakują grupą. Oczywiście, sortowanie narybku jest konieczne. Zauważyłem, że nieco niższa (o 3 - 6°C) temperatura zmniejsza agresywność narybku.
Po odłowieniu rodziców małe rybki doskonale radziły sobie same. Łapczywie pożerały każdy pokarm, rosnąc bardzo szybko, by po około dwóch miesiącach osiągnąć wielkość 4 -5cm). W żywieniu narybku różnorodność, urozmaicenie pokarmu, odgrywają bardzo dużą rolę, lecz podawanie pokarmu roślinnego, który jest bardzo chętnie zjadany, wydaje się być decydujące. Zauważyć należy także, że o wiele lepsze efekty uzyskuje się, karmiąc narybek kilkakrotnie w ciągu dnia, małymi porcjami, oraz okresową (co 10 dni), częściową wymianą wody.
Na zakończenie chciałbym jeszcze raz polecić je kolegom akwarystom. Nie spotykane piękno tych ryb, ich "charakterek", ciekawe, a wręcz fascynujące zjawisko opieki rodzicielskiej, stawiają te ryby w rzędzie najciekawszych przedstawicieli rodziny pielęgnicowatych (Cichlidae) w naszych zbiornikach.

Recenzował: dr Henryk Jakubowski




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
snip
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 20:34, 24 Sie 2007    Temat postu:

Sam mam czerwieniaki dwuplamy i musze powiedzieć zajefajna rybka Smile Miło popatrzeć jak małe 8 cm rybki atakują samca pielęgnice niebieskołuską 30 cm Smile Wygląda to komicznie ale mimo ogromnych wymiarów samca odpływa i nie podpływa do czerwieniaków dwuplamy podczas tarła Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariusz86
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Pon 9:43, 27 Sie 2007    Temat postu:

Normalnie przegiołęś z tym opisem gatunkowym... wystarczyło kilka zdań hehe.. Nawet w książce mam mnie na ten temat.. i tak się zastanwiam czy ktoś będzie miał ochotę czytać coś tak długiego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kosiarka
nowicjusz


Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 21:40, 03 Paź 2007    Temat postu:

super opis i takich więcej na tym forum!
naprawde nie można oderwać się od czytania nowych doświadczeń kolegi z takimi rybkami pięknymi. Pewnie znowu sobie je założę bo są super.
a apropo Panie Mariuszu napisz Pan coś ciekawego o swoich doświadczeniach z rybami a nie krytykujesz tylko kogoś za co? Krytyk się znalazł!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
snip
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Czw 5:41, 04 Paź 2007    Temat postu:

pływa mi w akwarium około 150 sztuk 3 tygodniowych małych czerwieniaków dwuplamych Smile Jeszcze 1.5 miesiąca i możesz się do mnie zgłosić to coś wybiore ladnego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariusz86
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Czw 8:26, 04 Paź 2007    Temat postu:

Jeśli o coś chodzi to moja wypowiedź była napisana w tonie żartu droga kosiarko.. Wciąż czekamy na Twoje zdjęcia Paletek i ich opis..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apie
junior


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Nie 22:24, 07 Paź 2007    Temat postu:

Faktycznie wklejona treść postu niczym z encyklopedii ryb Smile
Jak na forum prywatne dla hobbystów sądze, że przesadą lekka jest wklejanie aż tak wielkiej informacji - bardziej cenione są własne słowa z własnego doswiadczenia na temat danego gatunku ryb. Definicje każdy może sobie przeczytać w necie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
snip
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Pon 6:32, 08 Paź 2007    Temat postu:

Apie możliwe że masz i troszke racji. Ale jeżeli już ktoś hoduje te ryby to ten opis jest dla niego zbyt krótki . Spójrz na zdjątka moich małych pupilków czerwieniaków dwuplamych. Ja kiedyś też niemiałem o nich za dużo pojęcia .. Kupowałem książki w których nie było napisane zbyt wiele informacji na ich temat. Szukałem na internecie do czasu aż znalazłem tak cenny opis który w 100 % zgadza się z rzeczywistością.

Jeśli chodzi o moje doświadczenia to byłem świadkiem wielu pięknych chwil z tymi rybkami przykładowo :

Miałem w jednym akwarium właśnie parkę czerwieniaków dwuplamy i parkę pielęgnic niebieskołuskich . Pielęgnice niebieskołuskie ( samiec 30 cm , samica 20 cm ) kontra czerwieniak dwumplamy ( samiec 8 cm , samica 6 cm ) . Podczas tarła czerwieniaki dwumplamy mimo iż były kilkakrotnie mniejsze od pielęgnic niebieskołuskich atakowały je za każdym razem jak te podpłynęły do ikry złożoną przez czerwieniaków. Za którymś już razem z kolei dały spokój bo po prostu się ich bały.. Smile

Można by opowiadać i opowiadać ale zaraz wybywam do pracy .. Może kiedy indziej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blondimen
nowicjusz


Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Śro 20:49, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Witam, otóż jestem posiadaczem tych niesamowitych rybek i poszczęściło mi się bo tarło przebiegło pomyślnie lecz samiec został odrzucony przez samiczkę to musiałem go odłowić no i tu mam pytanie dotyczące tego jak długo matka powinna być z młodymi puki się nie usamodzielnią minął miesiąc czasu od tego jak przyszły na świat i ją odłowiłem mają już z 1.5cm niektóre bo niektóre są mniejsze czy nie za wcześnie to zrobiłem ?? będę wdzięczny za odp

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez blondimen dnia Śro 20:50, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariusz86
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Śro 21:33, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Źle nie zrobiłeś ... ja oddzielałem młode zebry czy salvini już po miesiącu, gdy same bez problemów zaczynały pobierać pokarm. To że są niektóre mniejsze to normalne, zawsze w stadzie są silniejsi i słabsi, jedni na początku więcej jedli, rośli w siłę i wygrali bieg o przetrwanie. Normalnie w naturze mniejsze już by zginęły, a że nie mają u Ciebie zagrożeń to żyją sobie spokojnie. Wszystko w porządku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blondimen
nowicjusz


Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Pią 9:43, 23 Kwi 2010    Temat postu:

Dzięki wielkie już się nie mogę doczekać kiedy zaczną się barwić choć wiem że to jeszcze trochę potrwa zanim urosną, lecz zauważyłem że ich wzrost "niektórych" jest imponująco szybki Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariusz86
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Pią 15:07, 23 Kwi 2010    Temat postu:

Dużo ich masz? Ważną sprawą jest to, co potem zrobić z młodymi jak ich jest przeogromna ilość? Masz jakiś plan?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blondimen
nowicjusz


Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Sob 10:05, 24 Kwi 2010    Temat postu:

słuchaj jak wydała młode na świat to było ich koło 200-stu lecz dopiero niedawno się dowiedziałem że najlepszym rozwiązaniem dla nich będzie karmienie ich wołowymi sercami a ja na początku karmiłem je pokarmem roślinnym co spowodowało że z 200-stu zostało mi około 30-tu sztuk ale dobre i to poza tym jak rodziców odłowiłem do innego zbiornika to już tam trwają prace nad kolejną garstką nowych współlokatorów hehe

a co z nimi zrobię niewiem pytałem w zoologiku to niby tam jest zapotrzebowanie na czerwieniaki bo tam apre sztuk im zostało także jakiś tam plan jest a reszte zatrzymam mam zbiornik 200l także myśle że te 20 sztuk śmiało się pomieści


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez blondimen dnia Sob 10:07, 24 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariusz86
Administrator


Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kutno

PostWysłany: Sob 17:36, 24 Kwi 2010    Temat postu:

No może się i zmieści, ale nie zapominaj, że one bardzo szybko zaczną dorastać, dojrzewać i co? Zaczną się rozmnażać, bijatyki nie będą ustawały - non stop wojna o terytorium. 20 stanowczo za dużo. Co potem zrobisz z kolejnymi miotami? Sam kiedyś zrobiłem tak jak Ty tylko z Pielęgnicami zebra. Miot za miotem, wojna za wojną. Na pierwsze sztuki znalazłem chętnych, ale później było coraz gorzej i zostałem ze 100 zeberek. Przecież nie zabije się ich ... Przemyśl to Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mariusz86 dnia Sob 17:38, 24 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum - Miłośnicy Akwarystyki i Terrarystyki Strona Główna -> Ryby Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin